Trzynaście
Idąc do domu kopałem małe kamyczki, które wpadały na ulicę. Cisza otaczała mnie całego. Kompletnie wyłączyłem się ze świata. Mój wzrok skierowany był w ziemię, natomiast ta przemykała mi przed nimi.
Podchodząc do domu zauważyłem jakiegoś kolesia. Trochę się spiąłem, nie wiedząc kto to jest. Podszedłem bliżej. Stanąłem obok niego i otworzyłem bramę.
-Pan do kogo?-zapytałem na niego spoglądając. Mężczyzna skupił całą swoją uwagę na mnie. Patrzyliśmy na siebie w milczeniu-Przepraszam, Pan do kogo?-wtedy już wyrzuciłem z siebie wściekłość. Facet znowu stał cicho.
Ignorując go wszedłem do domu. Dziwne. CISZA. Poszedłem w głąb mieszkania. Na kanapie siedział ojciec z jakąś kobietą. Podrapałem się po karku, nie wiedząc co robić.
-Yghym-odchrząknąłem, by zwrócić na siebie uwagę. PODZIAŁAŁO.
Trzeźwy ojciec podniósł się, po czym do mnie podszedł. Poklepał po ramieniu, każąc iść w stronę kobiety, a sam wyszedł z pomieszczenia. Ogromny monolog pojawił się w mojej głowie. Tysiące słów przez nią przepływało, a ja żadnego z nich nie mogłem zapamiętać.
Wreszcie ruszyłem. Nie spoglądając na osobę, usiadłem w fotelu. Dosyć długo się poprawiałem, zanim znalazłem odpowiednie miejsce. Wtedy też podniosłem głowę.
Przede mną siedziała kobieta bardzo podobna do tej na zdjęciu. Długie włosy, szczupła twarz. Otworzyłem szczękę ze zdziwienia.
-M-mama?-to tylko mogłem wydukać z siebie. Szybko się podniosłem i wpadłem w jej objęcia. Jej cichy szloch obijał się o moje uszy, przez co sam zacząłem płakać.
Łza po łzie spływała po moich polikach, pozostawiając drogi dla innych. Odsunąłem się od niej, jeszcze raz się przyglądając
-To na prawdę ty-kciukiem starałem się wytrzeć wszystkie mokre ślady z jej twarzy.
-Tak Justin, to ja-uśmiechnęła się. Był to najpiękniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałem na oczy.
Po chwili przypomniałem sobie o mężczyźnie przed domem. Bez zbędnego gadania wybiegłem do niego, na co ten posłał mi tylko uśmiech
-Mam nadzieję, że z Wami będzie na prawdę szczęśliwa
-Dziękuję-podałem mu rękę, którą mocno uścisnął, po czym wsiadł do auta i odjechał.
Patrzyłem jak pojazd staje się coraz mniejszy, a po chwili znika za horyzontem ulicy.
-Dziękuję Ci ... Boże-szepnąłem do nieba. Pierwszy raz poczułem, że jednak ktoś nad nami czuwa. W jednym momencie odzyskałem tą wielką wiarę, jaką straciłem przez tylu laty. A teraz? Teraz się tego wstydziłem. Zwątpiłem w Boga, opiekującego się mną.
-Mamo .. ale czemu wyjechałaś?-postawiłem na stole kubek z gorącą herbatą, a sam usiadłem obok niej na sofie.
-Nie umiałam Justin. Byłam strasznie młoda. Bałam się, że Cię źle wychowam, że będziesz miał większe pretensje do mnie, niż teraz masz-otarła dłonią oczy- To strach przejął nade mną kontrolę. Wiem, że spieprzyłam synku, ale pozwól mi to wszystko naprawić.
-Ale obiecasz ... nie uciekaj już, proszę-objąłem jej talię swoimi rękami, mocno ściskając.
-Obiecuję synku, będę z Wami tak długo, aż Bóg mnie nie zabierze do siebie-przeczesała ręką moje włosy, stawiając je.
-Nie mów tak, to szybko nie nadejdzie ..-zamknąłem oczy, napawając się jej zapachem ..
___________________________________________
bewohasjegeswaosndx T_T krótki T_T wybaczycie mi to? Proszę?
Daria.
Podchodząc do domu zauważyłem jakiegoś kolesia. Trochę się spiąłem, nie wiedząc kto to jest. Podszedłem bliżej. Stanąłem obok niego i otworzyłem bramę.
-Pan do kogo?-zapytałem na niego spoglądając. Mężczyzna skupił całą swoją uwagę na mnie. Patrzyliśmy na siebie w milczeniu-Przepraszam, Pan do kogo?-wtedy już wyrzuciłem z siebie wściekłość. Facet znowu stał cicho.
Ignorując go wszedłem do domu. Dziwne. CISZA. Poszedłem w głąb mieszkania. Na kanapie siedział ojciec z jakąś kobietą. Podrapałem się po karku, nie wiedząc co robić.
-Yghym-odchrząknąłem, by zwrócić na siebie uwagę. PODZIAŁAŁO.
Trzeźwy ojciec podniósł się, po czym do mnie podszedł. Poklepał po ramieniu, każąc iść w stronę kobiety, a sam wyszedł z pomieszczenia. Ogromny monolog pojawił się w mojej głowie. Tysiące słów przez nią przepływało, a ja żadnego z nich nie mogłem zapamiętać.
Wreszcie ruszyłem. Nie spoglądając na osobę, usiadłem w fotelu. Dosyć długo się poprawiałem, zanim znalazłem odpowiednie miejsce. Wtedy też podniosłem głowę.
Przede mną siedziała kobieta bardzo podobna do tej na zdjęciu. Długie włosy, szczupła twarz. Otworzyłem szczękę ze zdziwienia.
-M-mama?-to tylko mogłem wydukać z siebie. Szybko się podniosłem i wpadłem w jej objęcia. Jej cichy szloch obijał się o moje uszy, przez co sam zacząłem płakać.
Łza po łzie spływała po moich polikach, pozostawiając drogi dla innych. Odsunąłem się od niej, jeszcze raz się przyglądając
-To na prawdę ty-kciukiem starałem się wytrzeć wszystkie mokre ślady z jej twarzy.
-Tak Justin, to ja-uśmiechnęła się. Był to najpiękniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałem na oczy.
Po chwili przypomniałem sobie o mężczyźnie przed domem. Bez zbędnego gadania wybiegłem do niego, na co ten posłał mi tylko uśmiech
-Mam nadzieję, że z Wami będzie na prawdę szczęśliwa
-Dziękuję-podałem mu rękę, którą mocno uścisnął, po czym wsiadł do auta i odjechał.
Patrzyłem jak pojazd staje się coraz mniejszy, a po chwili znika za horyzontem ulicy.
-Dziękuję Ci ... Boże-szepnąłem do nieba. Pierwszy raz poczułem, że jednak ktoś nad nami czuwa. W jednym momencie odzyskałem tą wielką wiarę, jaką straciłem przez tylu laty. A teraz? Teraz się tego wstydziłem. Zwątpiłem w Boga, opiekującego się mną.
~*~
-Nie umiałam Justin. Byłam strasznie młoda. Bałam się, że Cię źle wychowam, że będziesz miał większe pretensje do mnie, niż teraz masz-otarła dłonią oczy- To strach przejął nade mną kontrolę. Wiem, że spieprzyłam synku, ale pozwól mi to wszystko naprawić.
-Ale obiecasz ... nie uciekaj już, proszę-objąłem jej talię swoimi rękami, mocno ściskając.
-Obiecuję synku, będę z Wami tak długo, aż Bóg mnie nie zabierze do siebie-przeczesała ręką moje włosy, stawiając je.
-Nie mów tak, to szybko nie nadejdzie ..-zamknąłem oczy, napawając się jej zapachem ..
___________________________________________
bewohasjegeswaosndx T_T krótki T_T wybaczycie mi to? Proszę?
Daria.
no trochę krótki i taki niezrozumiały, kim był ten facet co ją przywiózł i wg ale i tak spk czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńTen facet bd przedstawiony w nastepnych rozdzialach :) teraz jest postacia poboczna :) / Daria
Usuń